Krzyz zmienil wystroj

Dawid ,masz rację,zorganizuj wyścig górski,to będzie niesamowita frajda.

Ta kapliczka przywołuje moje dzieciństwo - co roku w czasie wakacji wystarczyło się tylko wychylić z okna...

Dziękuję Ci Wisiu za wsparcie! A Tobie, Andrzeju, wyjawię, że w latach 50-tych i na początku 60-tych NAPRAWDĘ w tych stawach były ryby. Potem zabrakło księdza Długopolskiego i ostały się tylko żaby.

Od dębu prowadzi droga na Wielką Polanę, a po prawej jest przepiękna kapliczka z Chrystusem upadającym pod krzyżem. Kawałek dalej, po lewej stronie na zboczu Plebańskiej Góry stoi dobrze widoczna z drogi kapliczka z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Jej autorem jest nieżyjący już Jan Staroń.

Niestety, ta plebania jest ohydna! Dawna też była tuż przy drodze, drewniana, skromna i urocza. Szkoda, że proboszcz cierpi na megalomanię.

A kiedyś po drugiej stronie kościoła były malutkie stawy rybne. Czy któś je jeszcze pamięta?

Oj, szkoda, szkoda! Pamiętam, jak kiedyś rosły tam pomidory.

Wszystkie wakacje w dzieciństwie spędzałem w domu Staroniów, a za oknem był widok na Łysą Górę i kamieniołom. Wtedy jeszcze był czynny, a po odstrzałach odłamki kamieni potrafiły dolecieć niemal pod chałupę. W Sidzinie jest najpiękniejszy krajobraz świata!

Droga Heniu, w górach nie ma rzek, są potoki. Drugi potok płynie dokładnie pod Łysą Górą, przepływa obok kamieniołomu. A krajobraz Sidziny i bez wielkich rzek jest przepiękny!